Zdarza jej się pisać wszędzie, tylko nie przy biurku. Nie odrzuciła fantastyki na rzecz kryminałów i nie wie dlaczego policjanci nie chcą czytać jej książek. Anna Kańtoch zdradziła nam tajniki swojej pracy.
W Pubie Oficyna spotkali się miłośnicy kryminałów i Anny Kańtoch. Była to okazja, by bliżej poznać autorkę „wielkiego kalibru”, o której ostatnio zrobiło się głośno za sprawą „Wiosny zaginionych” i „Lata utraconych”. Publiczność poznała kilka ciekawych elementów z życia pisarki, która przyznała na przykład, że notuje wszędzie i zdarzyło się jej zacząć pisać na przystanku, a kończyć na stojąco jadąc autobusem.
Spotkanie nie ograniczyło się tylko do warsztatu pracy, ale było również kilka historii prosto z książek. Dwie jej ostatnie, najgłośniejsze powieści, to seria, a jej kolejny tom ma się pojawić w przyszłym roku. Autorka zdradziła także, że chciałaby wrócić do pisania książek fantastycznych.
Spotkanie z Anną Kańtoch poprowadziła Grażyna Świderek, z naszej Filii nr 20, która celnie zadawała pytania autorce oraz komentowała jej odpowiedzi.
Na zakończenie prezentujemy krótką rozmowę z Anną Kańtoch:
Spotkanie zostało zrealizowane w ramach projektu „Kryminalne zagadki Śląska: reaktywacja”, dofinansowanego ze środków Ministerstwa Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu.