Do biblioteki trafiły kolejne nowości
Do Miejskiej Biblioteki Publicznej w Zabrzu od początku roku zakupionych zostało dokładnie 4249 książek. Gdyby je położyć jedną na drugiej, to powstałaby wieża wysokości około 25 piętrowego bloku! Gdzie się zmieściły? Większość w domach zabrzan, bo są wypożyczone. Niewiele z nowości zalega bowiem półki dwudziestu filii placówki oraz centrali i czytelni, gdyż są rozchwytywane. Tym bardziej, że wypożyczeń (rezerwacji) można także dokonywać internetowo. Pewne pozycje nie zostały jednak jeszcze wprowadzone do systemu…
Jedną z nich jest powieść obyczajowo-historyczna Katarzyny Redmerskiej Sekret sprzed lat o tajemnicy rodu Krzenieckich. Co wspólnego ze znaną i majętną rodziną o tradycjach szlacheckich ma okryty złą sławą esesman? Czy z miłości można zniszczyć komuś życie? Czy ukrywanie prawdy, nawet tej najgorszej, może być usprawiedliwione? O tym w najnowszej pozycji zabrzańskiej biblioteki, która już do wypożyczenia za kilka dni.
Dla podróżników i poszukiwaczy przygód na wysokościach jest natomiast książka Moniki Witkowskiej Góry z duszą. Autorka pisze m.in. o tym skąd się wzięła w lodowcu Mont Blanc szkatułka z kamieniami szlachetnymi i dlaczego wspinacze boją się Rolling Stones, jak to jest na Araracie z poszukiwaniami rzekomo osiadłej tam Arki Noego, skąd pod szczytem Aconcaguy wzięła się mumia w papuzich piórach oraz gdzie na Rysach zobaczyć stopy Lenina.
Być rodzicem i nie skonać to natomiast propozycja dla umęczonych wychowaniem swoich dzieci. Tom Hodgkinson (ojciec trójki pociech) nie jest ani pediatrą, ani nauczycielem, ani też ekspertem od wychowania. Już w kilku wcześniejszych publikacjach podpowiadał innym, jak „dawać sobie radę”. Tym razem wykłada swoją teorię dotyczącą oryginalnej wyjątkowo wygodnej wizji rodzicielstwa, opartej na idei D.H. Lawerence: im mniej robimy dla dzieci, tym lepiej. Wcale nie trzeba zapełniać dzieciom czasu od rana do wieczora, żeby wychować je na szczęśliwych i samodzielnych ludzi. Przeciwnie! Trzeba im dać święty spokój i dużo przestrzeni – przekonuje. Kwestionuje nawet potrzebę zabawek (w każdym razie takich, które kosztują więcej niż kilka złotych)…
Biblioteka zachęca natomiast, by dzieci czytały. Maa dla nich pięknie ilustrowaną przez francuskiego grafika Marca Boutavanta pozycję Edzio, Przyjęci w blasku księżyca. Astrid Desbordes opisuje kolejne przygody nieśmiałego Wiewiórka, żyjącego w dziupli wielkiego kasztana.
(jak)