Z lupą przy komputerze

Ludwika Zmarzły od urodzenia cierpi na skrajną krótkowzroczność. Nie przeszkodziło jej to jednak chwycić za pędzel i spróbować sił w odzwierciedlaniu natury. Wystawę jej prac można jeszcze przez kilka dni zobaczyć w filii nr 12 Miejskiej Biblioteki Publicznej (Zabrze, pl. Krakowski 5).
Dziesięć lat temu przypadkiem znalazłam się na turnusie artystycznym organizowanym przez Polski Związek Niewidomych – wspomina Zmarzły, obecnie mieszkanka Siemianowic Śląskich. – Do wyboru miałam albo grupę plastyków albo wokalistów i literatów. Nie wyobrażałam sobie siebie śpiewającej czy piszącej, więc dołączyłam do malarzy i rzeźbiarzy.
Już jej pierwszy obraz – jesienny pejzaż – otrzymał "wyróżnienie w konkursie PZN i wystawiony był na ekspozycji. Od tamtego czasu Zmarzły maluje praktycznie w każdej wolnej chwili.
Z racji ogromnych problemów ze wzrokiem, opracowała specjalną technikę pracy. Najważniejszą rolę pełni w niej komputer. – Mąż robi zdjęcia pejzażom i kwiatom, a potem przenosi je na komputer – tłumaczy. – Abym mogła dostrzec wszystkie kształty i kolory fotografię powiększamy. Potem wspierając się specjalnymi foliami powiększającymi i lupami, artystka przenosi obraz na płótno.
Niecodzienna artystka otrzymała szereg nagród i wyróżnień. – Najbardziej jednak cieszę się z wygranych w konkursie „Barwa i kształt dotyku" organizowanym przez Krajowe Centrum Kultury Polskiego Związku Niewidomych w Kielcach – uśmiecha się. (sh)