– Wiele z moich prac powstaje w przeciągu kilku minut – mówił ojciec,
artysta, a na co dzień… górnik. – Po prostu siadam i pastelami
pokrywam papier tymi pejzażami, które widziałem i których nie widziałem – wzdycha.
I
faktycznie jego prace przepełnione są nie tylko kolorem, ale również
magią. Bez cienia przesady: mogłyby ilustrować książki fantastyczne, bo tak jak i
one odcięte są nieco od rzeczywistości, choć de facto tę rzeczywistość
ukazują.
– Niestety, moja córka malować nie chce. Ale fotografuje, więc
poprosiłem ją, aby zaprezentowała swoje prace wraz ze mną – mówił na
wernisażu Pałac. Magdalena ma zaledwie 22 lata i jest studentką filologii
wschodnio-słowiańskiej. Zgodnie z zainteresowaniami postanowiła
zaprezentować fotograficzny zapis podróży na wschód – do Rosji i Ukrainy. Choć
technicznie zdjęcia wymagają jeszcze pewnej uwagi, to jej obserwacje
zatrważają – ech, jak jednak odległy jest świat za wschodnią granicą.
Wystawa czynna będzie do końca lutego w godzinach pracy biblioteki przy ul. Bytomskiej 28. (sh)