Zabrze to miasto mojego dzieciństwa. Pamiętam dom, w którym mieszkałem, kościół św. Józefa, w którym miałem pierwszą komunię i pamiętam jeszcze kino „Marzenie", gdzie mieli grać „Konika Garbuska". Z przejęciem poszedłem na ten film, ale okazało się, że jednak „Konika Garbuska" nie grali – tak Marek Lubaś-Harny wspominał nasze miasto.
Pisarz i dziennikarz spotkał się z czytelnikami w Czytelni Ogólnej MBP. Opowiedział m. in. o swojej pracy, warsztacie dziennikarskim i literackim, książkach i ciekawych przygodach. Wśród pytań zadawanych pisarzowi nie zabrakło tych dotyczących lustracji duchownych. A wszystko dlatego, że lustracja księży jest tematem najnowszej książki autora – „Zdrajcy".
Lubaś-Harny przyznał, że niełatwo jest być jednocześnie pisarzem i dziennikarzem.
– Dziennikarstwo daje poczucie swobody. Kiedy moi rówieśnicy się uczyli, to mi się nie chciało, bo uważałem, że jestem stworzony do prac intelektualnie wyższych. Potem pracowałem jako robotnik w fabryce w Nowym Sączu, ale pewnego dnia stwierdziłem, że dłużej tak nie wytrzymam i wybrałem dziennikarstwo – mówił Lubaś-Harny.
Warto dodać, że autor urodził się w 1946 roku w Zabrzu. W wieku 10 lat wyjechał z rodziną do Krakowa, gdzie mieszka do dziś i pracuje. Jest dziennikarzem „Polski Gazety Krakowskiej". Debiutował jako pisarz w 1975 r. zbiorem opowiadań „Unieś mnie, wielki ptaku". W 2003 roku ukazała się jego powieść „Urodzony z wiatru", nawiązująca do legendy oddziału „Ognia" na Podhalu.
Spotkanie z pisarzem i dziennikarzem zainaugurowało nowe przedsięwzięcie MBP – Klub Literatury Faktu.