Wiem, ale nie powiem!

Tak przewrotnie i zabawnie Robert Respondowski – starszy wykładowca geoturystyki na Politechnice Śląskiej – zaczął swą opowieść o cudach śląskiej przyrody, pokazując jej perełki podczas multimedialnego pokazu. Widzowie i słuchacze zgromadzeni w czytelni Miejskiej Biblioteki Publicznej w Zabrzu w wielu przypadkach zresztą i tak wiedzieli, o jakich miejscach mówi wykładowca, tocząc krótkie rozmowy o uroczyskach naszego regionu. Przewodnie hasło zaś stało się dobitnie i bezpośrednio czytelne, gdy zaprezentował i opisał bagienne rosiczki.

– O tych roślinach piechurzy przemierzający podmokle tereny i bagna, na których rośnie, mówią: „nogi nie zje, a życie uratuje". Bo rosiczka w przeciwieństwie do innych bagiennych roślin rośnie na twardym gruncie. Stąpając po niej przy pokonywaniu mokradel mamy pewność, że się nie zapadniemy. Deptanie jej to zatem bezpieczna metoda przejścia… Dlatego nie powiem, gdzie zrobilem te zdjęcia. Dzięki temu rosiczka będzie cala i Państwo też!

Respondowski potrafił barwnie i zajmująco opowiadać także o naszych pustyniach, ciekawych stanowiskach drzew, pomnikach przyrody, robaczkach, zwykłych przyjaciołach – kozach, zjadających w parkach krajobrazowych chwasty… – jakiego tematu przyrody by nie dotknął podpierając się wykonanymi przez siebie zdjęciami, jego opowieść była niezwykle żywa. Pokazywał nawet zdjęcia roślin, które do dziś nie mają swojej „urzędowej" nazwy ani nie zostały dokładnie opisane przez naukowców. Bo – co podkreślił na samym wstępie wykładu – sam nie uważa się za naukowca, a „naukowe" wykłady z tysiącami danych do zapamiętania są nudne. – Mnie chodzi o ukazanie piękna przyrody i uwrażliwienia na nią, a nie o naukowe dywagacje – zaznaczał.

A piękno potrafił znaleźć i ukazać na fotografiach zarówno naszych zabrzańskich hałd i kominów elektrowni, jak i niesamowitych okazów łąkowych kwiatów. Wieloma takimi zdjęciami podpierał swą tezę o tym, iż ekspansywny kiedyś przemysł jest teraz w regresie i w związku z tym następuje sukcesja przyrody, ledna z fotografii ukazywała zresztą porzucony robociarski but, którego barwne glony i porosty użyły jako podściółki.

Wiele czasu niecodzienny wykładowca poświęcił formom i problemom ochrony przyrody nie tylko na Śląsku, ale w ogóle w Polsce. Uważa, że jedynie rezerwaty i parki narodowe mogą prawnie i administracyjnie dobrze sprawować opiekę nad przyrodą. Wszelkie pozostałe formy nie zdają egzaminu… – Jeśli gdzieś ma powstać autostrada albo market, to i tak powstanie – powiedział ze smutkiem o przekraczaniu norm choćby w parkach krajobrazowych czy innych słabo chronionych przez prawo terenach. Z uznaniem i zapałem opowiadał zatem o bardzo realnym planie zorganizowania parku narodowego na terenie Jury Krakowsko-Częstochow-skiej, który objąłby zasięgiem śląskie województwo. Z tego to terenu zaprezentował kilka ciekawych zdjęć skał, w tym słynny w kształcie górotwór zwany… Dupą Biskupią, a przez innych Dupą Słonia.

Robert Respondowski z wykształcenia i zawodu jest fizykiem. W świecie naukowym znany jest głównie jako autor wielu fachowych prac i publikacji z tej dziedziny. Wśród turystów i przyrodników dał się zaś poznać jako nieoceniony i wysokiej klasy specjalista z zakresu inwentaryzacji najciekawszych do zwiedzania miejsc w naszym kraju. Jest zresztą członkiem zarządu głównego Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego. W Zabrzu kilka lat temu – także jako gość Miejskiej Biblioteki Publicznej – fascynował opowieściami o urokach drewnianej architektury sakralnej i o nieznanych powszechnie zakątkach naszego miasta.

JAKUB LAZAR