Zabrzańska książnica internetu się nie boi

Biblioteka w naszym mieście jest jedną z najbardziej nowoczesnych w regionie. Czytelnicy od dawna przeglądają jej zasoby i rezerwują książki drogą elektroniczną. Książnica przyciąga też nowych czytelników organizując spotkania z pisarzami, dyskusje o ciekawych książkach lub filmach.
Biblioteka w Zabrzu jest jedną z najprężniej działających i najbardziej nowoczesnych w regionie. Organizuje m.in. spotkania z pisarzami, autorami, konkursy dla małych i dużych czytelników. Jako druga książnica w Polsce była w pełni skomputeryzowana. Posiada 22 filie. Zapisanych jest do niej ok. 30 tys. czytelników, którzy mogą korzystać z bogatego, bo liczącego ok. 300 tys. egzemplarzy księgozbioru. Rocznie książnica dokonuje pół miliona operacji książkowych.
Dyrekcja zabrzańskiej biblioteki nie boi się inwazji internetu, który niejednemu młodemu człowiekowi zastępuje inne rozrywki i źródła informacji. Nie straszne są jej też e-booki, czyli elektroniczne wydania książek. Być może dlatego, że biblioteka też jest bardzo nowoczesna.
– Przecież to są rozwiązania, które służą temu, aby zachęcić coraz młodsze osoby do czytania – mówi Tomasz Iwasiów, dyrektor zabrzańskiej książnicy.
– Ten, kto poznał tradycję czytania książek drukowanych, pozostanie temu wierny i przekaże ją dalej. Myślę, że tak czy owak, ten głód książki nawet u najbardziej nowoczesnych czytelników się pojawi – uważa dyrektor MBP w Zabrzu.
Zabrzanie od dawna wypożyczają książki, korzystając z internetu. Listę woluminów mogą przeglądać na bibliotecznych komputerach oraz na swoich własnych.
– Nasi czytelnicy mają ten komfort, że mogą siedzieć z laptopem na kolanach w parku lub gdzieś za granicą i mogą przeszukiwać nasze zbiory, a potem zarezerwować sobie książkę – mówi Tomasz Iwasiów. Wystarczy, że czytelnicy wejdą na stronę: www.biblioteka.zabrze.pl. Tam znajduje się elektroniczny katalog książek. Internetowe wypożyczanie to także ułatwienie dla zapominalskich – kiedy już pozycja zostanie wypożyczona, czytelnik otrzymuje mejlem informację o zbliżającym się terminie zwrotu książek.
O tym, że nasza książnica jest bardzo nowoczesna świadczy też to, że MBP posiada przy ul. Wyzwolenia Czytelnię Multimedialną z kilkoma stanowiskami komputerowymi. Zabrzanie korzystają z niej bardzo chętnie.
– Nie mam w domu internetu, a często muszę wyszukać różne informacje, aby lepiej przygotować się na zajęcia, dlatego tutaj przychodzę kilka razy w tygodniu mówi Magdalena Zaborowska, studentka.
Jedno z takich stanowisk jest przeznaczone dla osób niewidomych i niedowidzących. To komputer ze skanerem, oprogramowaniem udźwiękowiającym „Jaws" i syntezatorem mowy. Sporym ułatwieniem dla osób korzystających z tego komputera jest nakładka z alfabetem Braille’a na klawiaturze.
Sporym powodzeniem cieszy się Dyskusyjny Klub Książki oraz Dyskusyjny Klub Filmowy.
– Dyskusyjny Klub Książki organizujemy we współpracy z Biblioteką Śląską. Ludzie mogą przeczytać daną lekturę już na dwa tygodnie przed spotkaniem. Podczas takich spotkań uczą się dyskutować, wymieniają poglądy i opinie na ten sam temat. Powstała też filia DKK dla młodzieży – opowiada Kazimierz Krzyśków z MBP. – Z kolei DKF to zderzenie filmu z literaturą – dodaje Krzyśków.
Spotkania z autorami mniej lub bardziej znanych książek to też stały element działalności biblioteki.
– Nie jest sztuką sprowadzić osobę z pierwszych stron gazet, która promuje akurat swoją książkę, bo takie spotkanie to „samograj". Znacznie trudniej odnaleźć kogoś, kto jest może mniej znany czytelnikom, ale za to jest wartościowy, ma coś ciekawego do powiedzenia. To nasze zadanie – tłumaczy Iwasiów.
Biblioteka organizuje też liczne konkursy w tym dwa ogólnopolskie: Zabrzańską Wiosnę Poetycką i Zabrzańską Jesień Literacką. Na brak imprez w towarzystwie ulubionych książkowych bohaterów nie mogą też narzekać mali zabrzanie. Biblioteka, której patronuje Jerzy Fusiecki to bodaj najstarsza instytucja kultury w naszym mieście. W przyszłym roku będzie obchodziła 65. urodziny. Z tej okazji zostanie przygotowany m.in. katalog zbiorów książki chronionej. To kilka tysięcy starodruków dotyczących Śląska, tzw. „silesianów" i sporo białych kruków.
Maria Olecha